„Jedyną konkretną rzeczą jaką w tym roku chce zrobić MON to ławeczki niepodległości ( Program zakłada powstanie, jeszcze w tym roku, ponad stu ławek, które będą miały charakter multimedialny. Będą bezpośrednie nawiązania do setnej rocznicy odzyskania niepodległości – zapowiedział w piątek minister Mariusz Błaszczak. MON chciał „stu kolumn na 100-lecie niepodległości”. Program nie wypalił Stulecie… czytaj dalej » „Ławkami niepodległości” zastąpił on pomysł byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza, który na sto lat niepodległości chciał wybudować sto kolumn niepodległości. Oficjalnym powodem zmiany jest to, że nowemu ministrowi nie spodobał się żaden z projektów. (http://www.tvn24.pl) – przypis K.Mróź) .
Natomiast modernizacja polskiej armii, co miało być priorytetem po przejęciu władzy przez PiS, staje się tylko tanim chwytem propagandowym.
Inspektorat Uzbrojenia MON wycofuje się ze składania ofert na zakup śmigłowców dla wojsk specjalnych, a zaraz potem minister Mariusz Błaszczak stwierdza, że nie rezygnuje z żadnego programu modernizacji wojska i zamierza dokonać zakupu 32 śmigłowców uderzeniowych.
Przypomnę, że koncepcja zakupu samolotów w ciągu ostatnich dwóch lat rządów PiS, zmieniała się jak w kalejdoskopie. A nawet na przełomie roku, dosłownie co kilka dni. Wtedy to były już szef MON Antoni Macierewicz obiecywał nam, że lada chwila wojsko dostanie nowe helikoptery, ale jak na razie, nawet te kilka sztuk, które miały zasilić wojska specjalne już są nieaktualne.
Podobną sytuację mamy jeśli chodzi o modernizację polskiej floty wojennej, a szczególnie w zakresie okrętów podwodnych, które skutecznie miały odstraszać potencjalnego wroga ze Wschodu przed dokonaniem podstępnej agresji na nasz kraj. Jak widać, brak tych okrętów, spowodował, że granice Polski są obecnie szeroko otwarte w przypadku zrealizowania się takiego hipotetycznego i nieprawdopodobnego scenariusza, bo oczywiście nikt z tego kierunku nie zamierza nas napadać.
W efekcie rządów komisarzy PiS w MON mamy jak dotąd tylko chaos zakupowy i sprzeczne zapewnienia, a tak naprawdę to nadal nie wiadomo, kiedy zostaną podpisane umowy na zakup śmigłowców dla wojsk specjalnych oraz okrętów podwodnych. Jak zapewnia minister Błaszczak, unieważnienie zaproszenia do składania oferta na śmigłowce to efekt tego, że tworzony jest nowy katalog zamówień. Ale konkretów podawać nie chce, zasłaniając się stwierdzeniem, że „biznes lubi ciszę”.
Co może oznaczać, że szef MON chce urealnić program zakupów dla armii, bo może po zakupie amerykańskich wyrzutni rakiet „Patriot” tak się zdarzyć, że nie będzie pieniędzy na kolejne programy modernizacyjne wojska.
W efekcie może dojść do tego, że będziemy posiadaczami mało skutecznej „tarczy”, a nie będziemy mieli oręża do właściwej obrony naszego terytorium.
Jak na razie resort obrony twardo zapewnienia, że obecnie priorytetem dla MON są śmigłowce zwalczania okrętów podwodnych w wersji pokładowej, na zakup których umowa ma zostać zawarta jeszcze w tym roku. Czyli w ciągu następnych 6 miesięcy Z kolei umowa na śmigłowce uderzeniowe ma zostać zawarta w roku przyszłym. Tylko tu nie jest pewne, czy w ogóle do niej dojdzie, ze względu na brak pieniędzy, a jak już dojdzie, to jakie to będą helikoptery i w jakiej ilości.
Jak na razie, pomimo zatroskania liderów PiS, o nasze bezpieczeństwo zewnętrzne, jesteśmy totalnie rozbrojeni, zaś WOT i brygada amerykańska oraz kilka niemieckich czołgów z demobilu, a nawet te co jeszcze mogą latać- z samolotów F16 i wspomagająca to wszystko szkolona obecnie jako siły specjalne- Żandarmeria Wojskowa, co najwyżej zapewnią potrzebny czas na bezpieczną ewakuację rządu polskiego nowo zakupionymi samolotami dla VIP, na uchodźstwo. Tylko gdzie tym razem postanowiono znaleźć bezpieczne przytulisko?
Czytaj więcej>>> https://adnovumteam.wordpress.com/2018/06/17/wojna-domowa-na-ukrainie-17-06-2018r-1106-dzien-od-nowego-rozejmu/